Małgorzata S., była działaczka PSL i zarazem dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, oskarżona o przyjęcie łapówki, zeznała wczoraj przed Sądem Rejonowym w Kielcach, że to nie była łapówka, ale „lewa” kasa na kampanię wyborczą PSL.
W grudniu ub. r. Prokuratura Okręgowa w Kielcach oskarżyła 57-letnią Małgorzatę S. o przyjęcie we wrześniu 2015 r. – w związku z pełnioną funkcją publiczną – 3,5 tys. zł korzyści majątkowej, w zamian za zawarcie umów na zorganizowanie stażu dla konkretnej osoby w firmie prowadzonej przez dwóch świętokrzyskich przedsiębiorców – 46-letniego Hieronima Ł. i 49-letniego Grzegorza Ł., którzy mieli jej wręczyć łapówkę, oraz w zamian za przychylne nastawienie do składanych przez nich w przyszłości w urzędzie wniosków.
W toku śledztwa podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
We wrześniu 2015 r., w momencie zatrzymania przez funkcjonariuszy CBA, Małgorzata S. była kandydatką PSL w wyborach do Senatu, w okręgu obejmującym Kielce i powiat kielecki. Po zatrzymaniu została zawieszona w prawach członka partii.
Wczoraj podczas pierwszej rozprawy przed kieleckim sądem Małgorzata S. tłumaczyła, że pieniądze, które przyjęła od przedsiębiorców, były wsparciem jej kampanii wyborczej. Jak wyjaśniała, w 2015 r. nie miała pieniędzy na kampanię, bo spłacała swoje zobowiązania finansowe w związku z organizacją kampanii wyborczej z 2014 r., przed wyborami do sejmiku województwa świętokrzyskiego, w których uzyskała mandat.
Podkreśliła, że kiedy lokalne PSL zachęcało ją do kandydowania w kolejnych wyborach – parlamentarnych – zwracała uwagę, że chce być dalej radną, a poza tym nie ma pieniędzy na prowadzenie kampanii. Na jednym ze spotkań partyjnych miała paść propozycja, że działacze PSL oraz sympatycy i przyjaciele oraz znajomi S. pomogą jej finansowo.
– Dawali mi pieniądze w różnych kwotach (…) w domu, na terenie zakładu pracy, na różnych spotkaniach, festynach, na ulicy. Zebrałam ok. 25 tys. zł. Te pieniądze wpłaciłam na konto PSL, na komitet wyborczy” – opisywała S., zaznaczając, że pieniądze miały zostać przeznaczone m.in. na promocję jej kandydatury w lokalnych mediach.
Posłanka PiS Anna Krupka złożyła w związku z tym wniosek, by Państwowa Komisja Wyborcza sprawdziła czy PSL nie naruszyło zapisów kodeksu wyborczego dotyczących finansowania kampanii wyborczej.
– Zgodnie z art. 134 Kodeksu wyborczego środki finansowe na rzecz komitetu wyborczego mogą być wpłacane jedynie czekiem rozrachunkowym, przelewem lub kartą płatniczą. Ta pani przyjmowała bezpośrednio od wyborców środki pieniężne, więc wniosłam do PKW, by sprawdzono czy doszło do naruszenia Kodeksu wyborczego” – stwierdziła poseł Krupka.
Na mój wniosek #PKW sprawdzi legalność wpłat na kampanię wyborczą @nowePSL Czy to kolejna afera wyborcza tej partii? pic.twitter.com/5X88KItxdt
— Anna Krupka (@AnnaMKrupka) 21 września 2017
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!