Felietony

Zbrodnie Wehrmachtu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wielokrotnie na łamach naszego portalu pochylaliśmy się nad zagadnieniem związanym z eksterminacją narodu polskiego dokonaną przez Niemców w czasie II wojny światowej. Pomimo tego, coraz częściej spotykamy się z opinią, że wszelkie zbrodnie dokonane zostały przez niezidentyfikowanych nazistów, a jeśli ktoś wspomina o zbrodniach Niemców, to dokonywać tego mieli członkowie SS i Einsatzgruppen. Odpowiedzialność Wehrmachtu zostaje coraz częściej pomijana.

Kilka miesięcy temu przedstawiłem krótki film ukazujący zbrodnicze oblicze tej formacji:

Dziś pragnę przybliżyć dwa przykłady zbrodni Wehrmachtu na ziemi radomszczańskiej.

Dnia 3 września 1939 roku żołnierze niemieccy z I Dywizji Pancernej pod dowództwem generała Schmidta weszli do wsi Widzów i Pławno. Dokonali tam masakry na mieszkańcach. Jak wspominał po latach Władysław Woldan, świadek tamtych wydarzeń,

(…) pod płotem przed karabinem maszynowym stało już kilku mężczyzn. Między nimi był również ojciec i brat Władysława Woldana. Przestraszeni ludzie nie wiedzieli, o co chodzi, nie rozumieli wrzasków oficera. Jednego z zatrzymanych zabito natychmiast za posiadanie brzytwy. Po chwili długa seria powaliła wszystkich. Ciężko ranny w głowę Władysław Woldan nie ruszył się. Nie dobito go więc, a kiedy odzyskał przytomność, Niemców już nie było. Udało się go uratować – przeżył i dziś może o tym mówić. Dwunastu zamordowanych wtedy mieszkańców Widzowa pochowano w jednej mogile[1].

4 września 1939 roku Niemcy kontynuowali swój morderczy rajd po polskiej ziemi. Tego dnia dokonali masakry w Kruszynach, Cielętnikach, Jackowie i Babie. Wówczas to:

(…) Granaty w okna i ogień seriami po uciekających. Ci, którzy uszli z życiem, zbierali później na drogach ciała swoich najbliższych. W spalonych domostwach rozpoznawali w zwęglonych szkieletach – matkę, siostrę, własne dziecko[2].

Jak wspominała Stanisława Kucharska, której zabito męża,

(…) Nie było gdzie uciekać (…) rozstawione w różnych miejscach wsi karabiny maszynowe siekły po uciekających. W pomieszczeniach dworskich znaleziono później zamordowaną kobietę z trojgiem małych dzieci, a w kilku miejscach zwłoki rozstrzelanych mężczyzn[3].

Wymienione przykłady są jednymi z wielu, jakie dotknęły polską ludność cywilną w pierwszych dniach wojny wywołanej przez Niemców. Były jednocześnie zapowiedzią powszechnego terroru, jaki wobec Polaków zaplanowali wrogowie naszej Ojczyzny, w tym Niemcy.

Krzysztof Żabierek

[1]Z.Szczepaniak, Śladami zbrodni Wermachtu na ziemi Radomszczańskiej. Oni to przeżyli, Łódź śladami ludzi i zdarzeń. Reportaże z lat 1960-2010, pod red. Z.Szczepański, Łódź 2013, s. 11-12.

[2]Z.Szczepaniak, Śladami zbrodni Wermachtu na ziemi Radomszczańskiej. Oni to przeżyli, Łódź śladami ludzi i zdarzeń. Reportaże z lat 1960-2010, pod red. Z.Szczepański, Łódź 2013, s. 12-13.

[3]Tamże, s.13.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!