Jak już pisaliśmy, 37-letnia kobieta zdemolowała w nocy samochodem stację benzynową w Rymaniu (woj. zachodniopomorskie). Policjanci musieli użyć broni. Teraz wiemy, dlaczego to zrobiła…
37-letnia kobieta zdemolowała stację paliw w Rymaniu w ZachPom. Policjanci użyli broni, udało się ją zatrzymać. Trwa wyjaśnianie motywów jej zachowania, wiadomo, że nie była pod wpływem alkoholu. Film bez cenzury. @RMF24pl Źródło: https://t.co/W2C9goWYDe @RMF24pl pic.twitter.com/6xum1qgszc
— Aneta Łuczkowska (@aneta_l) February 28, 2021
Z ustaleń policji wynika, że 37-latka straciła nad sobą panowanie po kłótni z ukochanym. W trakcie składania zeznań kobieta stwierdziła, że ok. godz. 23 w sobotę wraz z ukochanym tankowała samochód na stacji benzynowej Orlen w Rymaniu. Wracali oboje z Holandii.
Na portalu fakt.pl czytamy, że w pewnym momencie doszło między nimi do karczemnej awantury. 37-letnia Nikola postanowiła wezwać policjantów. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, kobieta straciła nad sobą panowanie. Mimo próśb i krzyków ze strony ukochanego, kobieta wsiadła do BMW i ruszyła spod dystrybutora. Na oczach policjantów i ukochanego wjechała z impetem w witrynę stacji.
– Zostaw ten samochód, zostaw ten samochód – krzyczał mężczyzna. Potem zwrócił się do jednego z policjantów: “Strzelaj w opony, co ty robisz?”
Gdy na moment samochód się zatrzymał, jeden z funkcjonariuszy próbował kolbą wybić szybę w pojeździe od strony pasażera. Nie udało mu się. BMW z piskiem opon odjechało w kierunku Koszalina.
Czytaj też:
Kobieta zdemolowała stację benzynową, interweniujący policjanci musieli użyć broni
/fakt.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!