Norweska fregata KNM „Helge Ingstad” typu Fridtjof Nansen po zderzeniu z tankowcem, z silnym przechyłem na prawą burtę i rufę, została przez holowniki zepchnięta w kierunki brzegu, gdzie wpół zanurzona osiadła na skalistym dnie. Cała załoga została ewakuowana z okrętu. Obecnie trwa walka o uratowanie fregaty – pisze portal defence24.pl
Fregata po zderzeniu z tankowcem „Sola TS” bardzo szybko zaczęła nabierać wody i sytuacja stała się na tyle niebezpieczna, że dowódca norweskiego okrętu nakazał ewakuację załogi na tratwy ratunkowe. Początkowo pokład opuściło 127 osób, a dziesięć pozostałych próbowało walczyć o uratowanie fregaty. Jednak o 6.30 dowódca zadecydował, by wszyscy ludzie zostali ewakuowani z okrętu.
Na szczęście zderzenie miało miejsce blisko brzegu i do uszkodzonej fregaty bardzo szybko podpłynęły dwie jednostki cumownicze i trzy holowniki, które wcześniej asystowały tankowcowi opuszczającemu właśnie terminal Sture. Fregata była całkowicie pozbawiona napędu i to właśnie dlatego to holowniki próbowały ją doholować do brzegu. Okręt zanurzał się jednak coraz bardziej początkowo na rufie, a później dostał również przechyłu na prawą burtę. By uratować jednostkę przed zatonięciem zadecydowano o wepchnięciu okrętu na brzeg, gdzie fregata osiadła na skałach.
Zrobiono to w ostatnim momencie, ponieważ woda zalała już połowę pokładu lotniczego. Miejsce, do którego dopchnięto okręt jest jednak nierówne i dlatego cały czas trwa walka o ustabilizowanie jednostki. Cały czas bowiem okręt może przewrócić się na burtę i zsunąć na głębszą wodę (o głębokości około 30 m).
/defence24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!