Radosław Patlewicz wywołał mnie do tablicy, mówiąc, że w mojej książce „Co przed Mieszkiem?” brakuje mu mapy, na którą zostałyby naniesione plemiona, które znajdujemy w dziełach Pliniusza, Tacyta i Ptolemeusza. Pozwoliłem sobie w związku z tym sporządzić takową mapę, przy czym zmuszony jestem przypomnieć te uwagi, które poczyniłem w książce.
Przede wszystkim, o ile Burgundów odnajdujemy w dziełach Pliniusza i Ptolemeusza, to nie znajdujemy ich u Tacyta. Z kolei Silingów nie ma ani u Pliniusza, ani u Tacyta, za to są u Ptolemeusza i w źródłach późniejszych. Możemy domniemywać, że te – skądinąd duże plemiona – mogły się u Tacyta ukrywać pod inną nazwą.
Są ku temu istotne przesłanki, jako że znajdujemy u Tacyta nazwy plemion, ewidentnie mające swe siedziby w Polsce, a konkretnie na obszarze kultury przeworskiej, których nie wspominają inne źródła. W szczególności chodzi o Nahanarwalów i Helizjów. W nauce pojawiły się – niemożliwe do zweryfikowania – sugestie, że Nahanarwalom odpowiadali Silingowie, a Helizjom Burgundowie.
Opracowanie Wojciecha Kempy „Co przed Mieszkiem?” jest do nabycia tutaj:
https://sklep.magnapolonia.org/produkt/co-przed-mieszkiem-wojciech-kempa/
Prof. Jerzy Strzelczyk zwrócił uwagę, że Tacyt pisał o świętym gaju Nahanarwalów, który musiał odgrywać szczególną rolę, skoro jego sława dotarła do Rzymian. Z miejsca nasuwa się tu nawiązanie do góry Ślęży, gdzie znajdował się ważny ponadplemienny ośrodek kultu religijnego. Stanowi to istotną przesłankę, by identyfikować Nahanarwalów z Silingami.
Nie znajdujemy też u Ptolemeusza informacji o Hariach, o których pisali o kilkadziesiąt lat wcześniejsi Pliniusz i Tacyt. W tym przypadku jednak sprawa jest jasna – w międzyczasie bowiem zostali oni podbici przez Gotów, którzy następnie podbili Rugiów i Helweonów, co jednak nastąpiło nieco później, więc obydwa te ludy jeszcze u Ptolemeusza znajdujemy…
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!