Oficjalny nabór do Legionu Ukraińskiego w Polsce wciąż nie ruszył z miejsca. Polska była gotowa rozpocząć szkolenia ochotników już od 1 sierpnia, tymczasem strona ukraińska nie rozpoczęła ich rekrutacji – twierdzi Dziennik Gazeta Prawna. Nieoficjalnie wiadomo, że nie pojawił się ani jeden chętny do tego typu służby.
Zerowe zainteresowanie tzw. Legionem Ukraińskim w Polsce. Według dziennikarzy DGP oficjalny nabór ochotników do Legionu Ukraińskiego w Polsce to projekt będący wyłącznie pomysłem na papierze.
Pod koniec lipca Wasyl Zwarycz, ówczesny ambasador Ukrainy w Polsce, zaznaczył, że rozpoczęcie projektu planowane jest na początek sierpnia. Zwarycz zauważył również, że najpierw należy podpisać umowę techniczną, w której szczegółowo zostaną określone role stron.
Polska była gotowa rozpocząć szkolenie rekrutów 1 sierpnia, ale nabór nigdy nie nastąpił. Na stronach internetowych ambasady i konsulatów Ukrainy nie ma żadnych informacji o naborze do Ukraińskiej Legii. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że odpowiedzialność za rekrutację leży po stronie ukraińskiej. Jednocześnie w momencie publikacji ukraińskie Ministerstwo Obrony nie skomentowało sprawy.
Podczas niedawnego szczytu NATO, Radosław Sikorski twierdził, że do Legionu Ukraińskiego, nowej ochotniczej jednostki wojskowej w Polsce, zarejestrowało się już kilka tysięcy osób. Dodał, że Polska zaczyna szkolić pierwszą ukraińską brygadę złożoną z ochotników.
– Do udziału w tym wezwaniu zarejestrowało się już kilka tysięcy z nich. I co ciekawe, wielu z nich naprawdę chce służyć i rotować swoich rodaków, ale mówią: nie chcemy być wysyłani do bitwy bez odpowiedniego przeszkolenia i wyposażenia – stwierdził wówczas kłamliwie Sikorski.
Według niego Polska zajmie się szkoleniem i wyposażaniem, aby później ochotnicy trafiali na Ukrainę jako jednostka z prawem powrotu do Polski po rotacji. – Gdyby każdy kraj europejski tak zrobił, Ukraina miałaby kilka brygad – zapowiadał buńczucznie.
Nieoficjalnie wiadomo, że na temat projektu Legionu, przedstawiciele ambasady Ukrainy przeprowadzili poufne badania opinii wśród Ukraińców w Polsce. Zapytani na ulicy Warszawy krytykowali ten pomysł, wprost wskazując, że ci z emigracji przedwojennej (tj. sprzed 24 lutego 2022 roku), którzy chcieli walczyć za Kijów, już dawno sami wyjechali na Ukrainę. Pozostali nie po to wyjeżdżali z kraju po rosyjskiej inwazji (nierzadko płacąc za taką możliwość spore łapówki), żeby teraz dobrowolnie zaciągać się do jakichś medialnych jednostek.
NASZ KOMENTARZ: Wszystko wskazuje na to, że Ukraiński Legion w Polsce nie powstanie z powodu braku chętnych. Ciekawe na co władze warszawskie wydadzą pieniądze, które już przyszykowały na jego sfinansowanie. Równie ciekawe jest, dlaczego do służby nie zgłosił się -i tym samym nie dał przykładu swoim krajanom- współpracownik OMZRiK, niejaki Igor Isajew vel Krawetz. Czyżby walka z polskimi patriotami w sieci była ważniejsza od pokonania Rosji?
Polecamy również: “Polska” dziennikarka obdziera rosyjskie trupy i sprzedaje trofea w Internecie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!