Terroryści ze skrajnie lewicowej organizacji “Ostatnie Pokolenie” pojawili się w poniedziałek rano na ruchliwej drodze nieopodal Dworca Centralnego w Warszawie. 13 terrorystów usiadło w poprzek trasy, a część z nich, wzorem podobnych ruchów zielonokomunistycznych z Zachodu – przykleiła dłonie do asfaltu. Pomylili się jednak i to srogo.
Zieloni komuniści znów blokowali Warszawę. Tym razem jednak wściekli kierowcy nie mieli okazji, by naciągać się ze skrajnymi lewakami. Do akcji bowiem niemal natychmiast ruszyła stołeczna policja. Ruch na ulicy został zablokowany o 8 rano, a już godzinę później nie było tam żadnego korku. – Policjanci błyskawicznie pojawili się na miejscu i podjęli czynności. Przed godz. 9 przywrócili ruch na jezdni – powiedziała nadkomisarz Sulowska.
– Blokujemy drogi, bo troszczymy się o zdrowie i bezpieczeństwo naszych bliskich. Jeśli chcemy, by przyszłość naszych dzieci nie była dramatycznie gorsza niż nasza teraźniejszość, musimy coś zmienić – powiedział jeden z aktywistów, Łukasz Stanek. – Musimy się sprzeciwić. Jeśli chcemy, by rząd zrobił pierwszy krok przeciwko zapaści klimatycznej i przekierował 294 miliardy złotych z nowych autostrad na walkę z wykluczeniem transportowym, musimy się sprzeciwić. Dlatego zwykli ludzie będą łamać prawo – dodał.
To już kolejny protest lewicy psychiatrycznej z “Ostatniego Pokolenia”. W ostatnim czasie aktywiści blokowali ruch m.in. na Wisłostradzie, okolicach mostu Siekierkowskiego i al. Wilanowskiej. Aktywiści, mimo wniosków o ukaranie przez sąd zadeklarowali, że to dopiero początek akcji. Domagają się przesunięcia całości środków z budowy nowych autostrad na lokalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport lokalny w całym kraju za 50 złotych. Te absurdalne pomysły wychodzą naprzeciw wymaganiom Niemców, którzy źle patrzą na rozwój Polski.
Polecamy również: Niemcy nie chcieli ośrodka dla nachodźców. Lewacy podpalili dom organizatorki protestów
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!