Dostępu do jezior bronią siatki i wysokie płoty, a w wielu miejscach właściciele przyległych do wód gruntów stawiają nielegalne pomosty – takie wnioski płyną z pierwszych kontroli, które ruszyły na Mazurach. Inspektorzy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie zapowiadają upomnienia i kary dla właścicieli, którzy nie zastosują się do przepisów.
Miejsca gdzie dostępu do jezior bronią płoty i mury to codzienność – nie tylko na Mazurach. Gospodarze nagminnie nie stosują się do przepisów prawa wodnego, nakazujących właścicielom przyległych do wód działek pozostawić półtorametrowy pas ziemi, który umożliwi dostęp do brzegu.
Na Mazurach ruszyły tzw. kontrole właścicielskie. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie sprawdza, czy przestrzegane jest nowe prawo wodne. Chodzi m.in. o legalność pomostów i kładek, których na Mazurach są tysiące. Większość postawiono nielegalnie – mówią inspektorzy, zaznaczając, że każdy powinien być zgłoszony. Ich właściciele muszą uiścić odpowiednią opłatę. W przypadku takiego pomostu to około 300 złotych rocznie.
Na razie inspektorzy będą wysyłać właścicielom takich urządzeń upomnienia. Jeśli te nie pomogą, za złamanie przepisów prawa wodnego będą nakładane grzywny, a nielegalne konstrukcje mają być demontowane.
/TVP Olsztyn/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!