Rząd ma zamiar zmienić kryteria przyznawania Kart Polaka, przeznaczonych dla osób deklarujących polskie pochodzenie. Wróci wymóg znajomości języka polskiego, który zawiesił “patriotyczny” rząd PiS, otwierając tym drogę do oszustw i masowego napływu do Polski imigrantów ze wschodu.
Zmiany w Karcie Polaka. Jak poinformowała “Rzeczpospolita”, rząd Tuska zmieni zasady przyznawania tzw. Karty Polaka. Jest to jeden z elementów nowej polityki migracyjnej zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska. Są one spowodowane licznymi nadużyciami w procesie repatriacji i przyznawania dokumentu, jakie miały miejsce w czasach PiS. Polegały one na posługiwaniu się przez wnioskodawców sfałszowanymi dokumentami potwierdzającymi polskie pochodzenie.
Obecnie obowiązująca ustawa o Karcie Polaka wymaga, aby starająca się o nią osoba wykazała, że co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało obywatelstwo polskie. Dokument był wręczany również osobom, które przez co najmniej trzy lata działały w organizacjach polonijnych. Obecnie ponad 206 tys. osób legitymuje się dziś wprowadzoną w 2007 r. Kartą Polaka. Najwięcej dokumentów zostało wydanych Białorusinom i Ukraińcom.
Za rządów Prawa i Sprawiedliwości dwukrotnie doszło do nowelizacji ustawy o przyznawaniu wspomnianego dokumentu: w 2016 i w 2019. W ramach zmian, Kartę Polaka przyznawano bez wymogu znajomości języka. Została też rozszerzona na wszystkie kraje świata.
Najwyższa Izba Kontroli 2018 roku przeprowadziła kontrolę ws. przyznawania Karty Polaka w latach 2015-17. Wykazano wówczas, że urzędy, w których przeprowadzono kontrolę, miały poważne trudności organizacyjne związane z obsługą rosnącej liczby wniosków. W raporcie wskazano na niewystarczającą obsadę kadrową i brak szkoleń, a także brak profesjonalnego sprzętu do wykrywania sfałszowanych dokumentów oraz brak środków na sfinansowanie nowych etatów. W efekcie, dochodziło do licznych nadużyć. Były także przypadki korupcji.
Kłopotem był też długi czas oczekiwania wnioskodawców na rozmowę z konsulem, a później na złożenie wniosku o Kartę Polaka. Zwrócono uwagę na kompletny brak lub zbyt mała liczba dyżurów konsularnych w terenie, co oznaczało, że urzędy konsularne były praktycznie niedostępne dla petentów.
Polecamy również: Niemcy mogą przysłać Tuskowi 40 tys. murzyńskich i arabskich nachodźców
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!