Platforma do wymiany kryptowalut – Coinroom – zniknęła z rynku. A razem z nią pieniądze klientów. Niektórzy stracili nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prezes firmy zapadł się pod ziemię – pisze portal money.pl.
Giełda przestała działać z dnia na dzień, a razem z nią zniknęły pieniądze klientów. Poszkodowanych może być nawet kilka tysięcy. Niektórzy mogli stracić nawet 60 tys. zł. Strona internetowa firmy zniknęła, podobnie jak i profile w mediach społecznościowych. Nie działa również pojawiający się w wyszukiwarce numer telefonu. Nie ma też kontaktu z prezesem firmy, Tomaszem Zbigniewem Wiewiórą. Ponoć otworzył on już nową firmę – w Estonii.
Sprawą zajęła się już prokuratura.
– Postępowanie zostało zarejestrowane m.in. w związku z zawiadomieniem KNF. Prowadzone jest w kierunku nieuprawnionego prowadzenia działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych przez serwis internetowy pośredniczący w wymianie kryptowalut. Do tej pory zgłosiło się kilka osób – powiedział money.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Łukasz Łapczyński.
/money.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!