Żona i teściowie prezydenta Gdańska odmówili składania zeznań w procesie, w którym Paweł Adamowicz oskarżony jest o podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych w latach 2010-2012.
Bliscy Adamowicza mieli składać zeznania jako świadkowie przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Żona prezydenta, 44-letnia Magdalena A., pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego, skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań. Podobnie postąpili jej rodzice, Janina i Jerzy A. Przed godziną 14. przed sądem ma zeznawać jeszcze jako świadek kuzyn Magdaleny A. Sąd do tego czasu odroczył rozprawę.
Adamowicz nie przybył do sądu, reprezentuje go obrońca Jerzy Glanc.
Podczas pierwszej rozprawy pod koniec września Adamowicz przyznał, że nie podawał w oświadczeniach majątkowych wszystkich informacji o majątku, i odmówił składania wyjaśnień, a także odpowiedzi na pytania stron procesu.
W odczytanych przez prokuratora wyjaśnieniach złożonych podczas śledztwa prezydent Gdańska tłumaczył, że jego pomyłki w oświadczeniach majątkowych były skutkiem powielania błędów z poprzednich oświadczeń, a pierwsze z nich powstało w kwietniu 2010 r.
Z jego wyjaśnień wynika, że był w tym czasie zaangażowany w organizację kilku uroczystości pogrzebowych ofiar katastrofy smoleńskiej pochodzących z Gdańska, a jego żona, będąc w zaawansowanej i zagrożonej ciąży, trafiła do szpitala.
„Te okoliczności niewątpliwie wpłynęły na osłabienie mojej staranności w wypełnieniu oświadczeń” – tłumaczył.
Adamowicz mówił też śledczym, że sprawami finansowymi, ze względu na nadmiar jego obowiązków zawodowych, zajmuje się żona.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!