Jak podaje portal dorzeczy.pl podczas środowych głosowań w Senacie, siedmiu senatorów klubu PiS opowiedziało się za odrzuceniem “Piątki dla zwierząt”. Wśród nich był Jan Maria Jackowski. W czwartek szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki powiedział, że prawdopodobne jest usunięcie Jackowskiego z klubu.
Wicemarszałek Sejmu oraz szef klubu PiS podkreślił na antenie Radia Wnet, że senator Jan Maria Jackowski, „nie tylko głosuje, ale i wypowiada się niezgodnie z naszymi przekazami medialnymi”. – Będzie to zapewne skutkowało wyrzuceniem go z klubu – stwierdził Terlecki. Polityk dodał, że nie podjęto jeszcze decyzji, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec senatorów PiS, którzy głosowali przeciw noweli ustawy o ochronie zwierząt. W przypadku posłów, którzy wyłamali się w tej sprawie z dyscypliny, zastosowano zawieszenie w prawach członka klubu.
O sprawę został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie Jan Maria Jackowski. Jak powiedział, dotychczas nikt z władz klubu nie kontaktował się z nim ani nie zaprosił na rozmowę. Ujawnił też zaskakujące informacje. Chodzi o naciski, jakie miało stosować Prawo i Sprawiedliwość wobec jednego z senatorów: – Współmałżonkę tej osoby zaproszono do zakładu pracy i powiedziano, że jeśli ten senator zagłosuje niezgodnie z oczekiwaniami kierownictwa PiS, to ta osoba straci pracę, a jest to akurat rodzina w trudnej sytuacji materialnej. Te metody pozostawiam bez komentarza.
Jednocześnie Jackowski ocenił, że przeciw “Piątce dla zwierząt” głosowali senatorowie, którzy mają wiedzę na temat rolnictwa lub pochodzą z okręgów wiejskich. – W przeciwieństwie do autorów tej ustawy, którzy nawet nie zdawali sobie sprawy z negatywnych skutków dla polskiego rolnictwa ustawy w tej wersji, którą proponowali (…) Przypomnę też, że w programie PiS nic nie było na temat tych regulacji, które były zawarte w tej ustawie, mówię tutaj przede wszystkim o zakazie uboju rytualnego – mówił.
– Jeżeli szliśmy do wyborów z deklaracjami, że wspieramy rolników, a kierownictwo występuje z ustawą, która jest jawnie sprzeczna z tymi deklaracjami i jest fatalnie odbierana w środowiskach rolniczych, co było widać podczas demonstracji w Warszawie, to jeżeli z tego tytułu mielibyśmy ponieść konsekwencje, to pozostawiam to bez komentarza – podkreślił senator PiS w rozmowie z dziennikarzami.
Czy to mają być demokratyczne standardy?
Źródło: dorzeczy.pl