Jak zawiadamia portal dzienniknarodowy.pl wiele uwagi poświęcono w Polsce na listopadowy raport żydowskiej organizacji z USA Anti Defamation League nt. antysemityzmu, który uznał Polskę za kraj najbardziej antysemicki. Za nami uplasowała się Republika Południowej Afryki.
Karen Milner oraz David Sacks stanowczo wystąpili dzisiaj w dzienniku “Haaretz” w obronie właśnie tego państwa.
– ADL plasuje populację Południowej Afryki tuż poniżej Polski jako najbardziej antysemicką na świecie. Uważamy, że to błąd – piszą. – Na przykład Wielka Brytania odnotowała w ubiegłym roku ponad 1600 incydentów antysemickich w porównaniu z zaledwie 62 w Afryce Południowej, mimo że tylko jedna osoba na dziesięć w Wielkiej Brytanii ma antysemickie postawy, zgodnie z badaniem ADL. We Francji, gdzie ataki antysemickie często przybierają formę strzelanin i dźgnięć (podczas gdy poważne przypadki napaści w Południowej Afryce są prawie nieznane), tylko 15 procent respondentów miało niekorzystny pogląd nt. Żydów.
O braku antysemickich ataków w Polsce za to ani słowa. Pewnym wytłumaczeniem może być fakt, że akurat ci autorzy są południowoafrykańskimi Żydami. Mimo wszystko, na łamach gazety Polski się nie broni. Wręcz przeciwnie, krótko opublikowaniu informacji o wynikach badania, przypuszczono zjadliwy atak w artykule Christiana Daviesa, w którym atakowano IPN a nawet dla nas bardzo filosemickie Prawo i Sprawiedliwość. PiS oskarżono o “cyniczne podsycanie antysemityzmu” oraz “zaprzeczanie Holokaustowi”.
Wolne żarty…
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!